Dziewczynka niemal bez przerwy miała infekcje, które jeszcze bardziej ją osłabiały. O sprawie pisaliśmy pod koniec 2015 r. Czytelnicy nie byli obojętni wobec cierpienia. Rozdzwoniły się telefony w redakcji. Mieszkańcy zaczęli pomagać matce. Znaleźli się i tacy, którzy pożyczyli rodzinie większą sumę. Matka mogła więc kupić mieszkanie. Dziś spłaca pożyczkę i mieszka w normalnych warunkach.
- Byłam bezsilna, Madzia niemal bez przerwy chorowała, musiała brać antybiotyki. Wiedziałam, że musimy uciekać z zagrzybionego mieszkania. Po publikacjach ludzie bardzo nam pomogli. Otrzymałam wsparcie, dzięki któremu mogłam się przenieść. Oczywiście Madzia nie wyleczy się z mukowiscydozy, kilka razy dziennie musi być inhalowana, jeździmy też co miesiąc na kontrole, ale jest dużo, dużo lepiej. Prawie nie zapada na groźne infekcje, jest uśmiechnięta, ruchliwa, wszędzie jej pełno. Lubi, gdy jej czytam, jest ciekawa świata. Po prostu jest radosnym dzieckiem. Dlatego bardzo chciałabym podziękować Czytelnikom za okazaną nam pomoc - mówi Anna Sojka, mama.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?