Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krystian Mróz z Opalenia z szansą na trzecią z rzędu wygraną w Polskiej Lidze Husarskiej

Krystyna Paszkowska
Krystyna Paszkowska
Waldemar Kosiński/Studio Art F/X
Rozgrywki Polskiej Ligi Husarskiej także w tym sezonie są powodem do zadowolenia dla braci rycerskiej z zamku w Gniewie. Za nami już trzy turnieje z zaplanowanych na ten sezon pięciu. Aktualnie husarzom lideruje Krystian Mróz z Opalenia, od początku związany z Chorągwią Husarską Marszałka Województwa Pomorskiego.

Polska Liga Husarska zrzesza 13 grup husarskich. Ich członkowie biorą udział w turniejach husarskich mających wyłonić najlepszego z uczestników. Ideą powstania Ligi, oprócz indywidualnej rywalizacji, była chęć promocji polskiej jazdy rycerskiej i przybliżenie widzom tradycji husarii. Dodatkowo przyczynia się do integrowania środowisk husarskich i fanów tej najpotężniejszej jazdy w XVII-wiecznej Europie.

W tegorocznej, III edycji Polskiej Ligi Husarskiej, udział zapowiedziało 7 chorągwi husarskich, które wystawiły łącznie 42 husarzy. Najmłodszy z nich ma 17, a najstarszy 69 lat.

Gniewska ekipa liczy cztery osoby: Jarosław Struczyński, kasztelan zamku w Gniewie, Krystian Mróz, Przemysław Jabłoński oraz Jakub Grybek.

W poprzednich dwóch sezonach: 2019 i 2020, zwyciężył Krystian Mróz. Także po dotychczas rozegranych trzech turniejach, to on lideruje w lidze. Zanosi się, że i ten sezon będzie zwieńczony tytułem najlepszego husarza.

- Jak wystartowałem po raz pierwszy w Polskiej Lidze Husarskiej, byłem jednym z najmłodszych wiekiem uczestników – wspomina dwukrotny mistrz. - To że wygrałem, dla starszych wiekiem husarów było lekkim zaskoczeniem. W minionym roku stawka była już bardziej wyrównana, ale i tak ponownie zdobyłem pierwsze miejsce. Z dotychczasowych rozgrywek najtrudniej jest w tym sezonie.

Niezwykle trudny był turniej rozegrany w Gniewie. Warunki terenowe wymagały największego wysiłku, ale jednocześnie dobry wynik zapewnił dobre samopoczucie.

- W tym jeżdżę zazwyczaj na klaczy o imieniu Ohara - mówi pan Krystian. - To córka Octavii, na której zdobywałem pierwsze tytuły. Mama ma obecnie 13 lat, a jej córka to 6-letnia klacz. Obie pochodzą z mojej stajni.

Zainteresowanie sztuką rycerską Krystian Mróz zawdzięcza swojej żonie Ewelinie i teściowi Wincentemu Maciejewskiemu. Żona początkowo sama prowadziła szkółkę jazdy konnej „Pasja”, kiedy na świecie pojawiły się dzieci – synowie, pani Ewelina więcej czasu potrzebowała na zajęcie się malcami. „Pasją” z pasją zajął się pan Krystian.

- Obecnie w naszej stajni mamy 32 konie, 9 z nich to wałachy, a 23 to klacze – mówi mistrz husarski. - W tym roku urodziły się również dwa źrebaki. To klaczki.

Przed gniewskim husarzem jeszcze dwa turnieje – oba w Pułtusku w najbliższy weekend (18-19 września). Wówczas poznamy tegorocznego mistrza Polskiej Ligi Husarskiej. Dotychczasowe wyniki uzyskiwane przez Krystiana Mroza, pokazują, że ma on ogromne szanse na kolejny zwycięski tytuł. Tego husarzowi życzymy.

Warto w tym miejscu również zaznaczyć, że jeśli chodzi o krzewienie tradycji husarii, to gniewska załoga zamkowa ma niezwykle dużo do powiedzenia. Wiele z realizowanych przez warownię historycznych wydarzeń zajmuje się właśnie promowaniem ważnych dokonań husarii polskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tczew.naszemiasto.pl Nasze Miasto