Konkurs Srebrna Spinka rozstrzygnięty. W galerii Szary Ganek w Pruszczu wręczono nagrody! |ZDJĘCIA

Konkurs literacko - plastyczny "Srebrna Spinka" skierowany był do profesjonalistów i amatorów, malarzy, pisarzy, rzeźbiarzy, do wszystkich tych, którzy pasjonują się historią - tą wielką i tą maleńką. Miał na celu zachęcenie uczestników do przyjrzenia się bogactwu historii gmin Pelplin, Skarszewy i Trąbki Wielkie. Organizatorem tego ogólnopolskiego konkursu były ośrodki kultury z tych trzech gmin oraz Fundacja KIWI z Pruszcza Gdańskiego założona przez artystkę i właścicielkę galerii Szary Ganek w Pruszczu Gdańskim. I to właśnie w pruszczańskiej galerii miał miejsce finisaż konkursu oraz wręczenie nagród.

- Nasza inicjatywa okazała się atrakcyjna dla uczestników konkursu. Mieli oni możliwość coś ważnego dla siebie wyrazić w formie plastycznej lub literackiej. Myślę, że to jest bardzo ważne - mówi Olena Ulianova. - Prezentowane prace, wręczenie nagród i wyróżnień to jednak nie wszystko. Pracujemy nad albumem "Srebrna Spinka", w którym znajdą się prace konkursowe wraz z opisem, co przedstawiają, czym lub kim były inspirowane. Na razie w wersji elektronicznej, ale chcielibyśmy, by też wyszedł w publikacji tradycyjnej. To byłaby wspaniała pamiątka dla uczestników. Będzie też tam dużo wizualnych elementów, też tekstowych. Myślę, że będzie to coś ciekawego, niebanalnego, coś, czego jeszcze nie było.

Leszek Orczykowski, dyrektor GOKSiR w Trąbkach Wielkich, który wręczał dyplomy i nagrody, nie wykluczył, że gmina dofinansuje wydanie albumu.
- Od początku, kiedy pan wójt dowiedział się o takim pomyśle na konkurs, był pozytywnie nastawiony do niego. Cieszymy się, że doszedł to skutku. Dziękujemy wszystkim uczestnikom i uczestniczkom, gratulujemy zwycięzcom i spotykamy się na następnym konkursie i rozdaniu nagród.

I miejsce w części plastycznej konkursu zdobyła Aleksandra Kasperuk, wyróżnienia: Jolanta Mieczkowska, Danuta Klementowska i Elżbieta Pozorska. Warsztaty Haiku abc zdobyły pierwsze miejsce w części literackiej. Nagroda publiczności powędrowała do Anny Flis.

- Jestem zaskoczona, nie spodziewałam się - mówi zdobywczyni Srebrnej Spinki Aleksandra Kasperuk. - Moja praca inspirowana jest osobą mojego taty, takiego włóczykija, który summa summarum osiadł w Pruszczu. Na walizce są zdjęcia z okolic, które pokazują stare pocztówki, w takim formacie, jak były miejsca, które odwiedzał mój tata.

Tematem prac były zabytki architektoniczne, rodzinne historie, przodkowie. Podczas finisażu konkursu, uczestnicy opowiedzieli o swoich inspiracjach.

- To "Skarszewskie duszki". Praca inspirowana przede wszystkim budynkiem szkoły, do której chodziła moja siostra. Tutaj jest cmentarz i kościół, który powstał w 24 godziny. To wszystko wpływało tak na mnie i czułam tam się, jakbym tam już kiedyś była i to mnie zainspirowało zrobić taką pracę. Tu jest technika graficzna sucha igła, akryl. Wszystko jest wykończone sznurem i tu są wskazane trzy drogi, zawsze możemy wybrać właściwą - mówi Magdalena Studzińska.

Jolantę Kuleszę z gminy Trąbki Wielkie zainspirowało sklepienie katedry w Pelplinie. W pracę wkomponowała pięć córek i męża - to jej gwiazdy. Żaneta Komkowska także nawiązała do Pelpina.

- Stamtąd częściowo pochodziła moja rodzina - mówi. - Jest tu katedra, która kojarzy mi się z tym miastem najbardziej i do tego fotografie rodzinne z różnego okresu. Praca zrobiona jest w różnych technikach - akryl, papier ryżowy i fotografia.

Rita Stashulonok zainspirowana wizytą w Skarszewach przedstawiła z kolei panoramę skarszewską. Dodatkowo dołączyła do niej wszystko, co znalazła po drodze - kamyk, cegła. - To "Skarby skarszewskie" - mówi.

Inspiracją do pracy Elżbiety Pozorskiej, zdobywczyni III wyróżnienia był stary rodzinny album.

- Swoją pracę nazwałam "Jaskółki odleciały" - mówi pruszczanka. - Moi dziadkowie przed wojną mieszkali kilka kilometrów od Skarszew. Czułam się związana z tą miejscowością, dlatego chciałam uczestniczyć w tym konkursie. Ten stary rodzinny album zachował się przez te wszystkie historyczne kataklizmy. Są w nim zdjęcia z 1914 roku do 1938 roku. W tym albumie bardzo lubię zdjęcie, które umieściłam na pracy centralnie. Podpisane jest "Jaskółki na jabłoni, lato 1938 r." To jest rodzeństwo mojego taty. Łącznie ich była szóstka. Niestety po wojnie wszystko zostało zniszczone i te "jaskółki" w odleciały w stronę Gdańska. To jest kolaż, który składa się z akwareli, które namalowałam, tu jest fragment domu moich dziadków, w głębi wisi ich portret. Są tu też mapy, gdzie zaznaczone są Skarszewy i Gdańsk, Też są zamieszczone różne fragmenty historii Skarszew. Zdjęcia są bliskie historii moje rodziny. Jest maszyna parowa, mój tata z koniem, dzieci z zagrodowymi zwierzętami, goście przybyli w odwiedziny.

Danuta Klementowska, zdobywczyni II wyróżnienia na konkurs przygotowała dwustronną pracę.

- Z jednej strony jest mój syn, z drugiej mój przodek - mówi pani Danuta. - Podczas podsumowania pracy, opisując, co mną powodowało, żeby takie portrety wykonać i akurat na desce, uzmysłowiłam sobie, że ta praca spina kilka rzeczy - przede wszystkim - imię mojego przodka i syna. Bardzo wiele emocji wiąże się z pracą nad tymi portretami, takich rodzinnych, ciepłych wspomnień, które pozostały w naszych archiwach, np. to zdjęcie z dedykacją dla mojej babci.

Inspiracją pracy, która zdobyła I wyróżnienie był zamek w Sobowidzu. Najbardziej, co zauroczyło autorkę, to rozety, które są pozostałością tej budowli.

- Zamek umieszczony jest na panoramie sobowidzkiej - dodaje Jolanta Mieczkowska.