Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna wichura na Pomorzu

Magda Bukowska, Joanna Kielas
Połamane drzewa, zerwane linie wysokiego napięcia i sztorm na Bałtyku, który uniemożliwiał wyjście statków w morze - to efekt wichury, która w weekend zaatakowała Pomorze.

Połamane drzewa, zerwane linie wysokiego napięcia i sztorm na Bałtyku, który uniemożliwiał wyjście statków w morze - to efekt wichury, która w weekend zaatakowała Pomorze. Tym razem nie było ofiar śmiertelnych, a straty są mniejsze od tych poczynionych przez wiatr w listopadzie.
W nocy z soboty na niedzielę najbardziej ucierpiał rejon Wejherowa i Pucka, gdzie walące się drzewa pozbawiły zasilania ponad 1000 stacji transformatorowych. Wczoraj 10 tys. odbiorców w tym rejonie pozostawało bez prądu. Były to niemal wszystkie miejscowości pasa nadmorskiego. Energetycy zapowiadają, że usunięcie niektórych awarii może potrwać nawet kilka dni. Wichura była tak silna, że nie tylko pozrywała kable z linii napowietrznych, ale też połamała jak zapałki betonowe słupy energetyczne. Część z nich znajduje się na podmokłych terenach, gdzie trudno będzie dojechać ekipom naprawczym z ciężkim sprzętem. Na brak pracy nie narzekali również strażacy. W całym województwie usuwali połamane drzewa. Tak było na Kaszubach, a także w Trójmieście.
- Jednak w porównaniu z resztą województwa, w Trójmieście było dość spokojnie. Jednostki straży pożarnej interweniowały około 150 razy, z czego tylko 40 w Trójmieście - mówi aspirant sztabowy Andrzej Dunst z pomorskiej straży pożarnej.
Na budynek oddziału chorób wewnętrznych szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku zwaliło się drzewo. Podobna sytuacja miała miejsce w Osowej, gdzie drzewo spadło na budynek mieszkalny i połamało płot.
Silny wiatr wywołał sztorm na Bałtyku.
- Nawet prom Stena Line, który wypływa przy naprawdę dużej fali, pozostał w porcie - mówi Grzegorz Pietrucha, dyżurny synoptyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni. - Nikt nie zaryzykuje rejsu przy sztormie o sile 12 stopni w skali Beauforta.
Alarmowa sytuacja zapanowała również w Nowym Porcie. Wiatr odpychał od kei prom ,Scandinavia". Istniało zagrożenie, że tak silny wiatr zerwie cumy i wypchnie jednostkę na wodę. Kapitan promu wezwał więc na pomoc dwa holowniki, które dopychały prom do nabrzeża, eliminując ryzyko zerwania cum.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto