Atfosmera, Belizariusz i Cirzpibog. Tak ludzie chcieli dać na imię swoim dzieciom [ZOBACZ]
Ordynacja
Do Rady zwrócił się z pytaniem dziennikarz jednego z czasopism: (…) Napisałem artykuł skupiający się na nadaniu mojej wymyślonej córce imienia Ordynacja. Jeden USC miał co do tego obiekcje, drugi z kolei – przeciwwskazań nie widział, chociaż kazał mi się jeszcze raz zastanowić, czy na pewno chcę tak nazwać dziecko. W imieniu Ordynacja nie widzę nic śmiesznego, bo samo słowo towarzyszy poważnym rzeczom. Nieprzyzwoite również nie jest, ani zdrobniałe. Zastanawia mnie, czy RJP wydałaby zgodę na takie imię. Odpowiedzi udzieliła sekretarz Rady, dr Katarzyna Kłosińska: (…) Nasza opinia – którą kierownik USC mógłby, lecz nie musiałby, wziąć pod uwagę – byłaby zapewne następująca: ordynacja to przede wszystkim rzeczownik pospolity (‘zbiór przepisów, zarządzeń prawnych dotyczących jakiejś dziedziny’) – z tego względu niewskazane byłoby uznanie go za imię. Posługiwanie się przez dziecko (a później osobę dorosłą) imieniem tożsamym z nawą pospolitą mogłoby narazić je na wiele przykrości.